Lokalizacja luterańskich cmentarzy wiejskich na terenie dawnego Królestwo Polskiego odzwierciedla zarówno zasięg i gęstość osadnictwa niemieckich chłopów, jak i strukturę Kościoła Ewangelicko -Augsburskiego na tym obszarze. Z racji ogromnego rozproszenia osad zamieszkanych przez luterańskich rolników nie wykształciło się wśród nich pojęcie cmentarza parafialnego, znanego z tradycji rzymskokatolickiej. W najstarszych kontraktach osadniczych, towarzyszących zakładaniu wsi olęderskich (lata 70.-80. XVIII w.), wyznaczano w ich granicach miejsce na cmentarz, przeznaczając nań od ½ do 2 morgów. Sądząc z zachowanych do dziś reliktów wydaje się, że niemal każda osada olęderska dysponowała miejscem grzebalnym, a w przypadku kilku osad położonych blisko siebie, mogły one mieć cmentarz wspólny1. Cmentarze lokalizowano na obrzeżach wsi, na skraju lasu, zazwyczaj wyróżniając je niskim obwałowaniem ziemnym. Podobnie postępowała administracja pruska (1793-1806) w zakładanych wówczas wsiach zasiedlanych chłopami ze Szwabii. W osadzie Grömbach (Łaznowska Wola), traktowanej jako wzorcowa, przeznaczono pod cmentarz 2 morgi ziemi. Taki sposób zakładania cmentarzy utrzymano także w czasach Królestwa Polskiego. Formalnie cmentarze powinny być administrowane przez najbliższą im parafię luterańską, ale w praktyce, z powodu małej liczby parafii było to zadanie niewykonalne. Zdarzało się, że luteranie mieszkający w niewielkich osadach, oddalonych od skupisk innych współwyznawców, zakładali cmentarze na gruntach swojej wsi bez występowania o zgodę.
Dopiero w latach 1837-1840 sformalizowano zasady organizacji życia wewnętrznego Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Królestwie Polskim. Zaczęły powszechnie obowiązywać wokacje (powołania) na wszystkie stanowiska, określone zostały sposoby wyborów, zasady sporządzania dokumentów i świadectw konduity, tabel uposażeń i dochodów parafialnych2. Zajęto się też spisem, regulacją cmentarzy i sprawą dozorów cmentarnych. Władze konsystorskie uznały, że „…konieczne jest położyć raz na zawsze tamę wkorzenionym od dawna nadużyciom względem chowania ciał zmarłych na cmentarzach oddalonych i samowolnie założonych”3. Tej rozpowszechnionej wówczas praktyce sprzyjała struktura organizacyjna kościoła, określana jako system kantoralny. Funkcjonował on bardzo dobrze na terenach charakteryzujących się dużym rozproszeniem osad zamieszkanych przez luteranów (poza ziemiami polskimi było tak w Skandynawii i Estonii)4. Niemal wszystkie czynności religijne w obrębie wsi sprawował świecki kaznodzieja (kantor), będący jednocześnie nauczycielem. Mógł on także dokonywać chrztów (w nagłej potrzebie, tzw. chrzest z wody) i prowadzić ceremonie pogrzebowe, pobierając zwyczajową opłatę, tzw. pokładne5. Zabronione było jednak kantorom wygłaszanie mów pogrzebowych. W 1839 r. konsystorz wydał instrukcję organizowania dozorów cmentarnych6. We wsiach w ich skład wchodzić mieli: miejscowy dziedzic, wójt gminy oraz sołtysi wyznania ewangelickiego z tych osad, które korzystają z cmentarza. Jeżeli byłaby to tylko jedna wieś, to w dozorze cmentarza powinno się znaleźć dwóch cieszących się zaufaniem gospodarzy7. Kantorom powierzono sprawowanie pieczy nad miejscowymi cmentarzami. Zobowiązani byli także prowadzić korespondencję i rachunki opłat pokładnego. Wprowadzone w 1849 r. w Królestwie Polskim prawo kościelne regulujące stosunki w Kościele Ewangelicko-Augsburskim, formalnie zalegalizowało kantoraty, istniejące dotąd siłą tradycji8. Zaczęto porządkować organizację życia religijnego w parafiach, pojawiły się instrukcje określające powinności kantorów, ale w odniesieniu do ich zajęć nauczycielskich. Nie znany jest nam przepis, czy instrukcja, które nakazywałaby prowadzenie rejestru pochówków bądź oznaczania ich miejsca. Sądzić należy, że dokumentacja taka, przynajmniej do 1914 r., nie była prowadzona. Nie mamy też dowodów na to, że pojawiła się w latach międzywojennych. W żadnej ze znanych nam spuścizn dokumentów parafii ewangelicko-augsburskich z terenu Polski środkowej, rejestry cmentarne nie występują. Zawierzano ludzkiej pamięci o miejscach wiecznego spoczynku bliskich, co w małych społecznościach lokalnych z silną więzią rodzinno -sąsiedzką było gwarancją trwałości tej pamięci.
Tekst: Krzysztof P. Woźniak
1. J. Szałygin, Katalog zabytków budownictwa holenderskiego na Ziemi Łęczyckiej, Warszawa 2008, passim.
2. Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie (dalej: AGAD), Centralne Władze Wyznaniowe (dalej: CWW), sygn. 1035, k. 241.
3. AGAD, Komisja Województwa Kaliskiego (dalej: KWK), sygn. 675, k. nlb.
4. E. Kneifel, Geschichte der Evangelisch-Augsburgischen Kirche in Polen, Niedermarschacht 1964, s. 44-47; W. Gastpary, Historia protestantyzmu w Polsce. T. 1: Od połowy XVIII wieku do I wojny światowej, Warszawa 1977, s. 328-329.
5. T. Stegner, Rola kościoła ewangelickiego w życiu kolonistów niemieckich w Królestwie Polskim, [w:] Niemieccy osadnicy w Królestwie Polskim 1815-1915, pod red. W. Cabana, Kielce 1999, s. 179; E. O. Kossmann, Die Anfänge des Deutschtums im Litzmannstädter Raum, Leipzig 1942, s. 27.
6. AGAD, CWW, sygn. 1110, s. 96; KWK, sygn. 3125, k. 43.
7. AGAD, CWW, sygn. 1035, k. 170.
8. Dziennik Praw Królestwa Polskiego, t. 41, s. 101; E. Kneifel, Die evangelisch-lutherischen Gemeinden in Polen 1555-1939. Eine Parochialgeschichte in Einzelldarstellungen, Vierkirchen 1971, s. 143-145.