EnglishDeutsch strona główna cmentarze Ratując pamięć stan 1925 bukowiec wykaz cmentarzy bibliografia linki kontakt z autorem


Wywiad z Marcinem Wieczorkiem, pracownikiem UG w Pabianicach

Kontakty z grupą „Opuszczone i zapomniane miejsca w Łasku i okolicach” na facebooku zaowocowały odkryciem, że w gminie Pabianice istnieją cmentarze ewangelickie, o których do tej pory nie pisałam. Informacji należało zasięgnąć u źródła, czyli w Referacie Oświaty, Kultury i Sportu w Urzędzie gminy w Pabianicach. Tutaj pomocą zechciał mi służyć pan Marcin Wieczorek, kierownik referatu.

Panie Marcinie, dotarła do mnie informacja o cmentarzu w Rydzynach. Ze zdjęć wynika, że jest to cmentarz pozostający pod stałą opieką.

M.W. Cmentarz ewangelicki w Rydzynach na początku lat 2000 gmina przekazała parafii ewangelicko – augsburskiej pod wezwaniem św. Piotra i Pawła w Pabianicach. Na terenie tej nekropolii jest kwatera pierwszowojenna: to dwa nagrobki pulpitowe, pochówki żołnierzy biorących udział w Operacji Łódzkiej. Cmentarz jest zadbany. Nie ma potrzeby dodatkowych zabiegów ze strony gminy, zresztą współpraca z parafią układa się bardzo dobrze.

Po informacje dotyczące cmentarza w Rydzynach zwróciłam się również do parafii, będącej właścicielem.

Ks.bp. Jan Cieślar: w tej chwili jesteśmy w trakcie formalności zmierzających do przywrócenia prawa własności w stosunku do tego cmentarza. Mamy wobec niego plany. Chcielibyśmy ogrodzić teren, przeprowadzić renowację części historycznej, a pozostały obszar udostępnić na pochówki mieszkańcom wszystkich wyznań. Wierzę, że troska o grób bliskiej osoby spowoduje również troskę o najbliższe otoczenie.

Kolejny cmentarz w gminie Pabianice leży w Kudrowicach.

M.W. Cmentarz w Kudrowicach jest bardzo zaniedbany. To stosunkowo najgorszy stan spośród naszych cmentarzy. Jego położenie sprawia, że istnieje jako enklawa, otoczony terenami prywatnymi. Chroni go las, przez który został prawie zupełnie wchłonięty. Porządkowanie tego terenu nie jest już chyba możliwe. Chcielibyśmy zachować pamięć po nim, stawiając tam tablicę informacyjną. Zależy na na tym, by takie tablice powstały przy wszystkich naszych nekropoliach i by zawierały informacje nie tylko o samym miejscu, ale również o historii spoczywających tam osadników.

Słów kilka o cmentarzu w Wysieradzu.

M.W. To również cmentarz, który nie należy już do gminy. Należy do parafii rzymskokatolickiej pod wezwaniem św. Marcina w Górce Pabianickiej. Oni są właścicielami. Przeszedł w ręce tej parafii na tyle dawno, że nie znalazłem dokumentów o tym świadczących. Cmentarz bardzo malowniczy, ale mocno zaniedbany. (Przez ponad dwa tygodnie próbowałam skontaktować się z parafią, niestety nikt nie odbiera telefonu)

Gmina ma tam jednak kwatery pierwszowojenne.

M.W. Tak. I właśnie w związku z nimi jesienią 2016 mieliśmy okazję zadbać o stan cmentarza. Gmina przyłączyła się do inicjatywy Stowarzyszenia Carpe Diem w Koninie (Gmina Pabianice). Organizowało ono rajd rowerowy i zmotoryzowany z Pabianic szlakiem śladów Operacji Łódzkiej (link: facebook). Ponieważ zakładał on dotarcie m.in. do cmentarzy z kwaterami wojennymi, zdecydowaliśmy się na częściowe odkrzaczenie nekropolii w Wysieradzu. Inaczej dostęp byłby niemożliwy.

Kolejny cmentarz leżący na terenie gminy Pabianice to...

M.W. Piątkowisko. W ewidencji Państwowej Służby Ochrony Zabytków występuje pod nazwą Klimkowizna. Cmentarz, a właściwie to, co z niego pozostało, czyli ślady słupków grodzących i porozbijane płyty nagrobne, znajduje się w Lesie Pobłociszewskim. To musiała być spora nekropolia. A z przekazów ustnych wiemy, że była tam też kwatera pierwszowojenna.. Obiekt jest głęboko w lesie, oddalony dość mocno od siedzib ludzkich. Odkrzaczenie czy wycinka nie wchodzą w grę. Jedynie jakaś tablica informacyjna. Jeśli będziemy robić tablice, to wszystkie cmentarze historyczne leżące na naszym terenie opatrzone zostaną jednolitymi.

To mi coś przypomina... W wywiadzie z panem A. Sebastjańskim padła informacja o jednolitym grodzeniu cmentarzy wojennych w ramach szlaku samochodowego "Wschodnioeuropejskiego frontu I wojny światowej". Wasze cmentarze nie leżą na tym szlaku?

M.W. Leżą, ale ogrodzenia nie powstały. Z tego co wiem, to chyba nigdzie...

Cmentarze wiejskie w wielu przypadkach zostały wchłonięte przez las. W swoich poszukiwaniach trafiałam czasami na informacje, że takimi miejscami opiekują się Lasy Państwowe. Czy taka współpraca ma miejsce również w Pabianicach?

M.W. Z Nadleśnictwem Grotniki realizowaliśmy wspólny projekt na cmentarzu w Porszewicach. I znowu: według naszej wiedzy jest to cmentarz pierwszowojenny. W 1914 odbyły się w tym rejonie dwie poważne potyczki. Mówi się o 150 pochowanych żołnierzach obu armii. Wcześniej jednak był to cmentarz cywilny, prawdopodobnie założony w wieku XIX, jak inne tego typu obiekty. Do chwili obecnej zachował się wał ziemnym i pozostałości bramy. Jest też jeden pulpitowy nagrobek.

Na czym polegał projekt, o którym pan wspomniał?

M.W. Gmina, Nadleśnictwo Grotniki oraz inicjator projektu, Leśny Zakład Doświadczalny SGGW w Rogowie, przygotowali ścieżkę edukacyjną w Parku Steinerta. Jest to wspaniały teren, który wcześniej był letnią siedzibą fabrykanta z Łodzi. Właściciel sprowadzał z całej Europy okazy dendrologiczne, które przetrwały pomimo wojen i późniejszego braku opieki. Są to ponad stuletnie drzewa. Od lipca roku 2011 r. funkcjonuje już ścieżka, która oprowadza zwiedzających po tym niezwykłym ogrodzie. Tablice informują jednak nie tylko o rosnących tu roślinach. Mówią również o historii i zabytkach. Między innymi o cmentarzu w Porszewicach. Podczas przygotowywania szlaku nadleśnictwo odkrzaczyło teren cmentarza. Na środku stanęła wmurowana w kamień granitowa tablica pamiątkowa, a przed wejściem tablica informacyjna. Oznaczono to miejsce jako cmentarz pierwszowojenny, ale mamy przekazy, że mogli być tam wcześniej chowani cywile. Niezależnie od wszystkiego – miejsce jest pod opieką nadleśnictwa.

Serdecznie dziękuję za rozmowę.

Wywiad przeprowadziła Hanna Szurczak, zdjęcia: Mariusz Rzepkowski
4.08.2017




Tomasz Szwagrzakkontakt